Jesienią 2020 r. zapytałam czytających newsletter – o czym teraz pisać? Wygrały opisy produktów i usług, więc w listopadzie zaczęłam cykl „Pimp Up Mój Opis Produktu”, w którym nadesłanym opisom dodaję chili-vanili a one przechodzą metamorfozę, od wersji „poprawne, ale nudne jak flaki z olejem” do wersji, która za flaki porywa.
Patologia ma rodzicielska
Na złość mamie odmrożę sobie uszy. A najchętniej jeszcze gorzej, tylko nie wiem jeszcze, co by to mogło być… To moja śpiewka z lat nastu, znasz?
Ile to rzeczy robię nadal dla, albo w kontrze do mamy?! Obawiam się, że dużo więcej, niż bym sama chciała przyznać ; )))
Gdy patrzę na mojego 4-latka i myślę, że i on będzie przez to samo przechodził, gdy podrośnie, to już zbieram na jego terapię. Jaka ulga przy tym przyznać, że i tak będzie musiał mnie „przepracować”, żeby samostanowić o sobie. W sumie im szybciej uzna, że starzy to patologia, tym lepiej dla niego. Czy mu to ułatwiam? Czasami ; )
Make-over opisu produktu – poduszka
Emilia na złość mamie została krawcową. Kim była jej mama z zawodu? To pytanie retoryczne.
Opis poszewki na poduszkę dostałam właśnie od niej, twórczyni U Babeczki. Opis poprawny stylistycznie, gramatycznie, ortograficznie i wszelako-icznie i „tylko” brak w nim Emilii.
Dziś do Emilii i innych girlbossek, które prowadzą marki osobiste powiem tak: wyjdź w końcu z szafy, błagam!
Naprawdę jesteś jedyna i niepowtarzalna, więc do stu oszronionych pingwinów przestań pisać tak, jak wszyscy, czyli coś na to kopyto:
Poduszki, talerze, kolczyki [wstaw czym akurat się zajmujesz] z duszą, robione własnymi rękoma, z uważnością na rodzaj materiału i jakość wykonania.
Albo tak (o ile działasz w usługach):
Pomogę ci przejść od załamania, wypalenia, smutku, życia bez pasji i radości, nadwagi [wstaw, w czym pomagasz] do wolności finansowej, radości, lekkości [wstaw jakąś ogólną ideę].
Kto zna? Ręka w górę.
Kto mógłby się podpisać pod jednym lub drugim?
Dobrze zgadujesz, że powyższego nie polecam. Za to pisanie o sobie. I o tym, co w twojej duszy gra – jak najbardziej.
Ech, łatwiej powiedzieć niż zrobić? Spróbuję coś na to zaradzić poniżej. I zrobię to na przykładzie opisu produktu Emilii, poprawnego stylistycznie, gramatycznie, ortograficznie i wszelako-icznie i niestety mającego poważną wadę. Mianowicie taką, że brak w nim Emilii, twórczyni.
Tekst przed make-over’em
Miękka, LNIANA POSZEWKA na poduszkę to łagodny dotyk na Twojej skórze, poprawiający komfort wypoczynku i jakość snu. A lepszy sen to lepszy nastrój i bardziej udany dzień!
Opis techniczny, skład, instrukcja, prania wirowanie, suszenie, prasowanie
Lniana pościel jest jednocześnie stylowa i niezwykle wygodna!
Len stonewashed będzie się fantastycznie prezentować w minimalistycznych wnętrzach, których właściciele cenią naturalną estetykę oraz przytulną domową atmosferę.
Pościel z lnu może być używana przez cały rok! W ciepłe dni wchłania wilgoć ze skóry i natychmiast ją odparowuje, zapewniając chłód i wygodę. W chłodniejszych porach roku lniana pościel działa jak termos, utrzymując ciepło.
Lniana pościel jest więc absolutnie do pokochania! Spróbuj i Ty poczuć się komfortowo i… len[ń’] się do woli!
Zestaw naprawczy
Zestaw naprawczy w przypadku tego opisu to:
- Przestawię kolejność podawanych informacji
- Znajdę i podam potrzebę klienta
- Zasugeruję zmianę zdjęć
- Dodam trochę emocji
Najważniejsze na początek
Po pierwsze kolejność! To znaczy, że najważniejsze rzeczy i treści powinny się znaleźć na samej górze opisu, bo czytelnik może nie dotrwać do końca. A byłaby szkoda, prawda? Sprawy techniczne, skład, instrukcja prania itp. są bardzo ważne, ale zazwyczaj widzimy je na końcu. I niech tam zostaną.
Ja sama nie spodziewałam się, że pod spodem coś jeszcze przeczytam a tu samo złoto! Hasło „leń się do woli” powinno być na początku. Absolutnie trzeba zmienić kolejność!
„Mów językiem potrzeb” (bleeee)
Po drugie primo, rzeczy tworzone przez marki osobiste zazwyczaj nie należą do tzw. produktów szybko-zbywalnych, niezbędnych w codziennym życiu, typu proszek do prania, chleb. Dlaczego więc ludzie je kupują? Nie są w większości „potrzebne”, w dodatku droższe niż masówka.
Zazwyczaj kupujemy z następujących powodów:
– kupuję, bo aspiruję do czegoś, kogoś
– pasuje do aktualnego mojego stylu życia
– z ciekawości
– przez wartości (wspieranie rzemiosła, ekologii itp.)
– bo „ja muuuuszę to mieć! jest takie piękneeee!!!” (często ukrywa się w tym powód nr 1 lub nr 2).
Odpowiednie zdjęcia
I dlatego tak ważne są zdjęcia. Żeby pokazać mi, jak może wyglądać moje życie (wnętrze, czy ja sama w ubraniu czy biżuterii, czy torebce) jeśli dołożę rzecz od ciebie.
U Babeczki zdjęcia poduszek dokumentują a powinny też inspirować.
Dla inspiracji: Illetto
Jak dodać emocji do tekstu?
Wszyscy producenci pościeli będą zapewne mówić o tym, że w tej pościeli to się wyśpisz najlepiej pod słońcem. Dlaczego miałabym wybrać akurat len i akurat pościel od U Babeczki?
Odpowiedź kryje się w TOBIE i w twoim DLACZEGO.
Gosia Smets-Sobkowiak, podczas swojego szkolenia w LABie Latającej Szkoły mówiła tak:
„Jeżeli znamy swoje dlaczego i przez nie się komunikujemy, to odnosimy się do emocji. Przyciągamy do siebie ludzi z podobnymi wartościami, budujemy z nimi relacje, oni wtedy czują z nami więź i chętniej od nas kupują. Gdy komunikujemy się przez swoje dlaczego, to wtedy nawet taki zwykły produkt jak papier może stać się atrakcyjny.”
Według Simona Sinek’a twoich klientów, owszem, interesuje co robisz i jak, ale najbardziej na świecie dlaczego to robisz?
Przykład tego, jak to może wyglądać w praktyce z książki „Znajdź swoje dlaczego”, Simon Sinek, David Mead i Peter Docker:
Producent papieru mówiący o tym, co i jak robi:
Sprzedajemy papier. Oferujemy produkty najwyższej jakości za najlepszą możliwą cenę, niższą niż u kogokolwiek z naszej konkurencji.
Producent papieru mówiący o tym, dlaczego to robi:
Ile jest wart pomysł, jeśli nie można się nim podzielić? Nasza firma została założona po to, by pomóc ludziom dzielić się pomysłami. Im częściej będą to robić, tym większe prawdopodobieństwo, że ich pomysły zmienią świat. Istnieje wiele sposobów na dzielenie się pomysłami; jednym z nich jest słowo pisane. W tym miejscu pojawiamy się my. Produkujemy papier do tych słów. Tworzymy papier do wielkich pomysłów.
Co mogłaby napisać Emilia z U Babeczki?
Musiałam z nią porozmawiać, bo z jej strony internetowej mało co jeszcze wynika. Zadzwoniłam i porozmawiałyśmy o jej dlaczego i o jej sztandarowym produkcie.
Poniżej pytania, które jej zadałam. Przełóż je na swoją sytuację, żeby dojść do twojego opisu z chili-vanili zawierającego twoje dlaczego:
1. Skąd szycie w twoim życiu?
2. Powiedz mi coś więcej o tym.
3. Co mówią twoi klienci?
4. O co chodzi z tym lepszym spaniem w twojej pościeli. Czym naprawdę to się różni?
5. Jakie twoi klienci mieli wątpliwości przy zakupie?
Oto co mi wyszło:
Make-over opisu produktu
Wyobraź sobie, że śpisz otulona roślinami. W sumie to nie musisz sobie tego wyobrażać – materiał z lnu to w 100% włókna roślinne. Niezwykle trwały, będzie służył całe lata, ale nie tak, jak lniane worki na ziemniaki, które kojarzysz może z „Chłopów”. Proces produkcji sprawia, że dzisiejszy len to materiał delikatny i miękki w dotyku.
Len działa jak termos – latem chłodzi, zimą ogrzewa.
W lnianej pościeli przestaniesz się budzić, „bo za gorąco”, albo „bo za zimno”. Co więcej, facet grzejnik się nie spoci a kobieta tzw. „zimnostopa” w końcu nabierze ludzkiej temperatury. I to pod jedną kołdrą.
Ania, klientka, napisała po zakupie: „Len jest cudownym towarzyszem snu, szczególnie gdy się jest zmarzluchem, który nie lubi dotyku zimnej kołdry przed snem”.
Bez maglowania i bez prasowania osiągniesz efekt lekko niedbałej szlachetności w sypialni.
[Tu następuje opis techniczny, skład, instrukcja prania wirowania, suszenia i prasowanie]
Napisy końcowe
Leń się do woli, zapraszam do U Babeczki.
PS – kobieta „zimnostopa” w powyższym opisie jest ode mnie, reszta to słowa Emilli, które wypowiedziała podczas naszej 15-minutowej rozmowy.
PPS – Jeśli spodobał ci się ten make-over, zajrzyj do 10 tajników pisania w sieci plus checklista. Dadzą ci dziką chęć pisania i pewność, że twoje teksty są „ok”. Bo sprawdziłaś, zastosowałaś świadomie parę trików i spokojnie możesz puścić tekst w świat.