strona-główna-jak-pisać-teksty-blog

Bóg od pisania ma jaja!

Uwielbiałam to, co działo się z moim mózgiem, gdy tłumaczyłam symultanicznie. Włączał mi się turbo bieg. Wyobraź sobie, że słyszysz w jednym języku, jednocześnie mówisz w drugim, jednocześnie masz czas na myślenie o tym, które słowo wybrać, jednocześnie masz czas na auto-krytykę: „kurde, źle, mogłam inaczej, teraz będzie ciężko wybrnąć”, lub „good girl, jedziesz dalej!”. I jednocześnie coś, lub ktoś jest w stanie ogarnąć to wszystko, procesować sytuację i myśleć „ale czad!”.

Pierwszą rzeczą, której musiałam się nauczyć to to, że nie tłumaczy się słów a myśli i znaczenia. Dopiero w drugim kroku szuka się odpowiednich słów na ich wyrażenie. Moje studia to była zatem gimnastyka w jak najszybszym odkrywaniu znaczeń. Do tego miałam talent, do tłumaczeń nie aż tak duży. Za brakło cierpliwości do ćwiczeń. Poza tym, gdy tłumaczyliśmy na zajęciach polityków szybko okazało się, że musimy tłumaczyć same słowa, bo pod nimi nie zawsze się coś kryło. A to naprawdę trudne. Przynajmniej dla mnie. „Na początku było słowo. I słowo było u Boga.” Tak! Po tysiąckroć! Słowo stwarza światy.

W tym sensie jest boskie. Ale też no pressure! – bóg od pisania ma niezłe jaja i lubi się pośmiać (przynajmniej ten mój). Co by zejść na ziemie przywołam robienie czegoś ‘prostszego’ niż Świat przez duże „eŚ” – film. Reżyser ma mnóstwo narzędzi – słowo, ruch, światło, muzyka, kadr itp. it. W pisaniu mamy tylko (a raczej aż) słowo. Jeśli napiszę: brudny samochód. Co zobaczysz? A jeśli: ubłocony jeep? Czujesz różnicę?

Codziennie miliony razy stwarzasz światy ze słów. Zdajesz sobie z tego sprawę? Z tej swojej mocy? Zatrzymaj się na chwilę, to ważne. Za każdym razem, gdy mówisz „weź to w końcu zrób!” stwarzasz świat. Inny, od tego, kiedy mówisz „byłoby cudownie, gdybyś to zrobił”.

Przestałam być tłumaczką dosyć szybko. Nadal jednak uwielbiam, gdy z początkowego chaosu słów wyłania się klarowność. I porozumienie.

Świat czeka na to, co masz mu do przekazania.

Najprościej słowem.

Naprawdę najprościej.

Ruszamy razem?

Dzięki za zapis!

Został Ci jeszcze jeden klik do zrobienia - zajrzyj teraz do swojej skrzynki mailowej i potwierdź zapis.

Gotowe? Jutro w Twojej skrzynce wyląduje pierwsza lekcja.

Jeśli nie dotrze, koniecznie sprawdź spam i oferty, oraz dodaj mój adres emailowy (kontakt@dwa-slowa.pl) do kontaktów.

Zostaw swój email:

Wyślę ci dostęp do:
12 szkoleń Sigrun, naszej grupy na FB, oraz do 13. szkolenia ze mną.

.

Dwa Słowa i ja lubimy ciasteczka. Skoro tu jesteś, to znaczy, że też je lubisz i akceptujesz. Przejdź do strony.